Zbiegi okoliczności są zaskakujące.
Ten szczególnie.
Więc los postawił na swojej drodze dwie zakochane w teatrze kobiety.
Trochę szkoda, że w takiej sytuacji.
Mimo wszystko - jest to coś magicznego.
Umieram na co dzień. Czasem z panem Rysiem, czasem z panią Basią. Czasem na łóżku, czasem na spacerze. Czasem płaczę, czasem milczę. Umieram spokojnie. I z wielkim hukiem. Tutaj. W miejscu, gdzie wszystko pachnie śmiercią. I szczęściem. W hospicjum.
piątek, 31 stycznia 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
czwartek, 9 stycznia 2014
zaczynam
Miałam chwilę zwątpienia, ale przezwyciężyłam je. Nowy Rok, nowe działania, nowi ludzie. Zaczynam od przyszłego tygodnia. Na razie wiem niewiele. Kobieta, 68 lat, rak płuc.
Żeby tylko być na czas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)